czwartek, 25 grudnia 2014

ROZDZIAŁ 16

- Co się stało ?
- Nie martw się , nic ważnego
- Napewno ?
- Tak - mówił to z takim dołem w głosie
- Ale widzę , że coś jest nie tak . Powiedz
- Nie , nie wiem . Nie jestem pewien czy powinnaś wiedzieć ...
- Przecież jesteśmy parą
- Fakt , ale nie jesteś gotowa na to
- Ej , Oscar powiedział mi o Teddy , to ty możesz mi powiedzieć o tym
- Pogadamy o tym po szkole
- No ok
Znowu sytuacja się powtarza : idealny chłopak , a tu jakaś tajemnica . Jeden z dzieckiem , a drugi z ... No właśnie , z czym ?
Kilka godzin później ...
Felix miał na mnie czekać przed szkołą aż skończę zajęcia pozalekcyjne . Siedział na ławce i pisał coś na telefonie . Podeszłam do siedzenia i pocałowałam go policzek . Nie zwrócił na mnie uwagi . Usiadłam po jego prawej i przytuliłam się do chłopaka .
- Feeeeelix . Co tam piszesz ?
- Coś ważnego
- A mogę wiedzieć ?
- W tym momencie nie
- To , w którym ?
- W swoim czasie
Jaki on oschły i w ogóle .

(...)

Idziemy jaką ulicą w ciszy , trzymając się za dłonie .
- Uwaga . Za kilka metrów dowiesz się o co mi chodziło pod szkołą .
- Nie mogę się doczekać
Skręciliśmy do jakiejś alei . Co jakiś czas mijały nas inne pary lub ludzie na rowerach lub koniach .
Wskazał na jedną z kilku ławek i poprosił żebym usiadła .
Nagle zza zakrętu Fel wyłonił się na siwym rumaku . Mój własny rycerz na białym koniu .
Podjechał do mnie powiedział :
- Podoba się ?
- Jeszcze się pytasz ? Jasne !!!
Uśmiechnął się i gwizdnął na palcach . Kilka sekund później jakiś koleś przyprowadził kasztanową klacz . I wtedy przypomniały mi się wspomnienia z ojcem . Zawsze we wtorki jeździłam z nim na wieś do stadniny jego współpracownika . Emocje wzięły górę i rozpłakałam się . Szczęśliwy blondyn posmutniał i zszedł ze zwierzęcia .
- Księżniczko , co się stało ?
Objął mnie i pocałował w czoło .
- Kiedy mój ojciec żył , jeździłam konno , ale przestałam 2,5 roku temu . A teraz to wróciło
- Nie płacz . Gdybym wiedział , nie przyprowadziłbym cię tu
- Nie chodzi o to . Zawsze ciężko pracował i nie miał dla mnie czasu . Tylko podczas lekcji jazdy konnej spędzaliśmy czas razem
- Przepraszam
- Nie masz za co . To nie twoja wina . Nic nie wiedziałeś . To ja powinnam przepraszać za moje zachowanie

(...)

- Dziękuję za tą wspaniałą niespodzianke , ty mój rycerzu na białym koniu
- Nie ma za co moja damo serca
Spóściłam wzrok i się zarumieniłam . Było dosyć późno i robiło się ciemno . - Fel , mógłbyś mnie odprowadzić ?
- Jeszcze się pytasz ? Jasne
- Dziękuję

(...)

Jest 2:47 , przydałoby się iść spać . Jutro na 8:00 do szkoły . Ugh ... Wyłączyłam laptopa , poszłam pod prysznic i położyłam się spać . Zasypiając ciągle myślałam o mojej drugiej połówce . Po długich rozmyślaniach zasnęłam . Tej nocy śnił mi się ojciec i mówił mi , żebym przestała płakać o samym wspomnieniu jego osoby , tylko cieszyła się  życiem i miło wspominała nasze wspólnie spędzone chwile .

Następnego dnia koło południa ...

* FELIX POV *

Masakra ! Jeszcze dwie lekcje . A gdyby tak się zerwać ?
- Omar , zrywasz się z francuskiego i historii ?
- Czemu nie ? Przedłużymy sobie weekend
- Pytamy OG i Oscara ?
- Jak chcesz . OG pewnie pójdzie , ale co do Oscara nie jestem pewien
- Pewnie zostanie , ale zapytać zawsze można
- To ja pójdę ich spytać , a ty znajdź Kate i te jej psiapsiuły
- Ok
Ruszyłem w kierunku korytarza , gdzie mogła być moja księżniczka .
Z daleka mnie zauważyła i pomachała mi . Nie była sama . Towarzyszyły jej Angela , Dina i Emily .
F : Hej
Podeszłem i pocałowałem Kate w jej delikatny policzek .
K : Cześć . Co tam ?
F : Bo jest sprawa , z Omarem zwiewamy z ostatnich lekcji . Idziesz z nami ?
K : No nie wiem
F : Dziewczyny , a wy idziecie ?
D : Jasne
E : Czemy by nie
A : Jeśli Kate pójdzie , to ja też
F : No zgudź się
K : No dobra
Przyszedł Omar z OG i Oscarem .
Om : Idą
F : To mamy komplecik . Tylko jak ze szkoły wyprowadzić osiem osób , tak żeby żaden nauczyciel dyżurujący nic nie zauważył ?
OG : Ktoś wyjdzie drzwiami a pozostali przez okno w toalecie
E : Dobry pomysł
A : Nauczyciele mnie lubią i mogę wyjść drzwiami
F : Dobra . To do dzieła , mamy 5 minut do dzwonka
Wcieliliśmy nasz plan w życie . Szybko poszliśmy do łazienek i pojedynczo opuszczaliśmy budynek szkoły przez okno . Niezauważalnie wyszliśmy ze szkoły . Udało się . Powoli opóściliśmy teren szkoły i pobiegliśmy w kierunku galerii handlowej .
OG : Udała się
K : Naszczęście
F : Byłem pewien , że się uda
Om : No nie wiem
A : Co będzie , jak nauczyciele się skapnom , że nas nie ma ?
Os : Wpiszą nieobecność
A : Tyle to wiem , ale czy nie będą do rodziców dzwonić ?
Os : Raczej nie . Przynajmniej normalnie nie dzwonią
F : Moja stara nigdy nieodbiera telefonów ze szkoły
D : Zazdro
E : Masz spoko matke
Om : Dobra , to teraz co robimy ?
OG : Może pójdziemy coś zjeść ?
Os : Ten tylko o jedzieniu
K : W sumie też jestem głodna
F : To idziemy
Poszliśmy do jakiegoś fast-food'a . Gdy Emily zauważyła gdzieś reklame wyprzedarzy zaciągnęła nas na zakupy . Chłopaki po 20 minutach nie wytrzymali i gdzieś poszli . Shopping trwał długo . Po 2 godzinach opóściłam dziewczyny i zaczęłam szukać Felixa . Napisałam do Oscara , a on mi napisał , że są przy tylnim wyjściu . Udałam się tam . Cała czwórka stała razem i rozmawiali . Nie , chyba zaraz zrobię mu krzywdę . Felix i Omar stali do mnie tyłem i mnie nie zauważyli puki nic nie powiedziałam . Wszyscy palili . Aż się zagotowałam . Podeszłam do mojego chłopaka .
- Felix wyjaśnij mi to !!!
Nagłym ruchem odwrócił się .
- Yyyyy...
Zabrałam mu fajkę , rzuciłam na ziemię i przydepłam butem .
- Chyba mi coś obiecałeś
- Przepraszam
Chciał mnie przytulić , ale go odpchnęłam .
- Nie , już ci mówiłam tyle razy
- Wiem
Groźnym spojrzeniem patrzyłam na pozostałych . Bez mojej pomocy sami zgasili papierosy . Spóścili głowy , aby uniknąć kontaktu wzrokowego ze mną .

* OG POV *

Ale się wkurwiła . Teraz mamy przejebane . Może będzie lepiej jak z Omarem i Oscarem pójdziemy do Angeli , Emily i Diny . Dyskretnie puknąłem chłopaków i ruszyłem w stronę głównego wejścia . Obaj poszli za mną . Gdy odeszliśmy , Felix i Kate zaczęli się kłucić . Dobrze , że odeszliśmy , bo też by nam się oberwało . Poszliśmy do dziewczyn , które były w jakiejś drogiej drogerii . Jak można przez 4 godziny chodzić po sklepach ? Chyba niegdy nie zrozumiem dziewczyn .

* OMAR POV *

Om : Ludzie , idę ratować Sandmana
Os : To idź . Ja wolę nie ryzykować opieprzem
E : A właśnie , gdzie Kate i Felix i co się stało ?
OG : Byliśmy na szlugu przy tylnim wejściu i Kate przyszła i zaczęła awanturę . My poszliśmy dla własnego dobra
D : Omar idź po nich . Martwię się trochę
Om : Ok , ok już zmykam
Poszłem do awanturników . Po pięciu minutach dotaełem do kumpla i jego laski . Siedzieli na murku w ciszy daleko od siebie . Niezła kłutnia musiała być . Widać było z daleka , że płakała . Chowała twarz w dłonie .  Pobiegłem do ślicznej , długowłosej blondynki . Przykucłem przy niej i zacząłem próbować złapać kontakt wzrokowy .
- Ej mała , nie płacz . Tak ładnej dziewczynie nie wypada płakać . Co się stało ?
- Przecież wiesz , i tak w sumie nie jesteś lepszy od niego
Wskazała zdenerwowanego i zamyślonego Felixa .
- Ja nic nie obiecywałem i nic nie przysięgałem
- Fakt . Wytłumacz mi , czemu on mi to robi ?
Spojrzałem na kumpla , czym zasugerowałem Kate , aby nie rozmawiać o tym przy chłopaku . Musnąłem ją w kolano i wstałem . Powtórzyłam mój ruch i odeszliśmy zostawiając Felixa samego . Oby nie miał mi za złe .

* FELIX POV *

Felix cioto , na chuj ci to było . Miałej rzucić to świństwo , obiecałeś to ukochanej osobie , a ty co ? Nadal jarasz . Jeżeli się rozstaniemy , to przezemnie . To będzie twoja wina cwelu . Niedosyć , że naług ciągnie , to jeszcze chłopaki nie pomagają . Wstałem , podeszłem do ściany i kopnąłem w nią mocno ,  jednocześnie krzycząc z całych sił :
- Kurwa maaaaaaaaaać
Z obolałą nogą ponownie usiadłem na murku . Ale boli , pewnie złamałem . Trudno .

* OMAR POV *

W momencie , gdy doszliśmy za ścianę budynku poza zasięgiem wzroku Sandmana dziewczyna usiadła i oparła się o ścianę . Zaczęła płakać . Usiadłem obok niej .
- Kate nie płacz
- Wyjaśnij , dlaczego mi to robi ?
- To silniejsze od niego . On tego nie kontroluje . Uzależnienie ...
- No dobra , uzależnienie uzależnieniem , ale dlaczego obiecuje , a potem nie dotrzymuje obietnicy
- Felix cię kocha i nie chce stracić . Nie wiesz nawet ile razy ostatnio się wstrzymuje i nie pali . Od kiedy do siebie wróciliście zmienił się w Sandmana , którego znam jeszcze z czasów podstawówki . Ten sam grzeczny Felix , druga dziewica Maryja
- Heh

* KATE POV *

Brunet przetarł moje słone łzy z rozpalonych do czerwoności polików . Uśmiechnął się do mnie patrząc mi głęboko w oczy . Mam wrażenie , że poznałam prawdziwego Omara dopiero teraz . Jego piwne oczy patrzyły mi w głąb duszy . Przeszywały mnie od środka . Jego palce delikatnie wykreśliły uśmiech na mojej twarzy . Uśmiechnął się i zaśmiał promiennie . To utrwaliło radość na mojej buzi . Spędziliśmy miło czas na rozmowie . Tak , to prawdziwy Omar , którego do tej pory nie poznałam . Położyłam głowę na jego ramieniu i zaczęłam bawić się jego kruczo-czarnymi loczkami . Po kilku minutach oznajmił :
- Przepraszam , ale chyba pójdę do Felixa . Jeszcze sobie coś zrobi . Może odprowadzę cię do reszty ?
- Nie , dam radę idź do niego

* OMAR POV *

Przytuliła mnie i powoli odeszła w stronę wejścia . Dawno nikt mnie tak nie przytulił . Wróciłem do Sandmana . Siedział na ziemi bez jednego buta i zakrwawioną stopą .
- Stary co się stało ?
- Chyba złamałem jakąś kość
- No widać , ale jak ?
- Kopnołem w mur
- Po jakiego chuja ?
- Chciałem rozładować złość i frustrację
- No to mamy co robić . Poczekaj 10 minut pójdę do apteki po jakiś bandaż i pojedziemy do szpitala
- Ok
Pobiegłem do najbliższej apteki i zakupiłem opatrunek i wodę utlenioną . Mniej więcej unieruchomiliśmy jego stopę i zadzwoniłem po taksówkę . Napisałem również do OG , żeby na nas nie czekali bo jedziemy do szpitala i żeby nic nie mówił Kate .


_________________________________________________________________________________


Wczoraj była wigilia i pewnie każdy z was spędził ten wspaniały wieczór w otoczeniu bliskich . Prezenty też pewnie się wam spodobały . Niestety nie każdy mógł mieć taką radość . Pozdrawiam moją koleżankę Kasię xx
Zapraszam do komentowania i do jutra :)

3 komentarze:

  1. Twoje opowiadanie jest najlepsze ze WSZYSTKICH jakie czytam i czytałam♥!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest po prostu GENILANY! Jesteś mega utalentowaną i kochaną osóbką i dziękuję Ci ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!!! Czekam na następny rozdział ♥ Cudownie piszesz :D

    OdpowiedzUsuń