środa, 19 listopada 2014

ROZDZIAŁ 3


5 minut później ...
Schowałam listę zakupów i telefon do kieszeni . W tym samym momencie  usłyszałam dzwonek do drzwi. To był Oscar. Szybko podbiegłam do wejścia. Za progiem stał wysoki uroczy blondyn z małą dziewczynką która była prawdopodobnie jego siostrą. Była bardzo do niego podobna. Ucieszona że bymogę znowu go zobaczyć rozpoczęłam konwersacje:
-Cześć Oscar
-No hej. Wg poznaj moją siostrę . Oto Teddy.
-Cześć jestem Kate. To idziemy?
-Jasne.
Złapał dziewczynkę za dłoń i w trójkę udaliśmy się w stronę wyjścia. Poszliśmy na przystanek autobusowy i pojechaliśmy na osiedle babci Oscara. Zaprowadził Teddy do mieszkania babci.
W czasie całej   podróży poznaliśmy się lepiej. Teraz wiem że:
-ma 17 lat
-ma na nazwisko Enasted
-będziemy chodzić do jednej szkoły
-jego siostra ma niecałe 3 lata
-mieszka z mamą i tatą
-nie ma dziewczyny
-ma 3 kumpli : Omara , Felixa i Oggiego
Wróciliśmy na nasze osiedle i udaliśmy się na zakupy. Powiedziałam mu że dostałam pieska. Poprosiłam go żeby zaprowadził mnie do sklepu zoologicznego po akcesoria dla zwierzaka.
Zgodził się. Ucieszyłam się ponieważ mogłam z nim spędzić więcej czasu.
Kupiliśmy:
-obroże
-smycz
-miskę
-szczotkę
-legowisko
Dobrze że tam ze mną był bo nie umiem podejmować decyzji.
Wychodząc ze sklepu nasza rozmowa się bardziej interesująca.
-Kate,  może pójdziemy na spacer do pobliskiego parku?
-Ok . Tylko zakupy zaniosę do domu.
On tylko przytaknął.
Miłe było to że pomógł mi nieść zakupy.
Zakupione rzeczy zostawiliśmy u mnie w domu.
Poszliśmy do parku który znajdował się około 20 metrów od wejścia do klatki schodowej .
* w parku *
Opowiadał mi o wszystkim i wszystkich.
Usiedllśmy na ławce w cieniu.
Było naprawdę miło. Jestem osobą nieśmiałą . Nasze oczy się spotkały.  Dopiero teraz zauważyłam jakie piękne są jego głębokie niebieskie tęczówki.
W brzuchu poczułam wcześniej nieznane mi mrowienie.
Nagle mój telefon zadzwonił.  Była to mama. Kazała mi wracać na obiad.
-Oscar przepraszam ale muszę iść.
-Nie masz za co przepraszać. Mogę iść z tobą?
-Jeszcze się pytasz? Oczywiście!
On tylko się uśmiechnął.
Wróciliśmy w ciszy do domu.
Oscar rzucił na pożegnanie "do zobaczenia" . Ja tylko się uśmiechnęłam. 
Pierwszą osobą która mnie powitała był piesek. Mama obrazu gdy mnie zobaczyła zachęciła mnie do rozmowy:
-Kotku gdzie byłaś?
-W parku.
-Sama?
-Nie z Oscarem
-A kto to Oscar?
-To ten chłopak co mieszka obok.
-Aha. Miły?
-Bardzo. Chyba się zakolegowaliśmy. -To dobrze. A piesek jak ma na imię bo nwm jak wołać.
-Też nwm.  Może Tiga?
-Hmm. .. Tiga.. Ładnie.
-Mamo idę no mojego pokoju.
-Dobrze.
Wzięłam Ipada i poszłam na balkon .Tiga usunęła mi na końcu kolanach.
Nagle dostałam smsa
"od: Oscar :)
Spójrz w prawo :)  "
Nie zastanawiałam się tylko spojrzałam. Stał tam Oscar. Balkony były połączone.  Rozdzielała je tylko barierka.  Podeszłam i ...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

5 komentarzy - następny rozdział

3 komentarze:

  1. Prosze dodaj jak najszybciej kolejny rozdział bo jastem strasznie ciekawa bo ta historia jest troche podobna do mojej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak ja też sie przyłączam do kom na gorze:D

    OdpowiedzUsuń
  3. I.... I co?! xD jestem ciekawa

    OdpowiedzUsuń