poniedziałek, 17 listopada 2014

ROZDZIAŁ 2

Podniosłam walizki z podłogi i podeszłam do drzwi nowego mieszkania.
Wyjęłam klucze z kieszeni i otworzyłam drzwi. W tym momencie mama i Bill weszli do budynku.
Konkubent zaprowadził mnie do mojego przyszłego pokoju. Był cudowny. Pierwsze co zobaczyłam to były drzwi prowadzące na balkon. Ze względu na to że było lato , mogłam całymi dniami tam przesiadywać i czytać książki lub przeglądać portale społecznościowe. Bill wychodząc z pomieszczenia powiedział:
-Rozgość się księżniczko. - i się uśmiechnął
Zaczęłam rozstawać na półkach moje drobiazgi.
Parę ubrań schowałam do komody a pozostałe zniosłam do garderoby.
Po rozpakowaniu moich prywatnych rzeczy postanowiłam wyjść na balkon i sprawdzić Twittera.
Usiadłam na wielkiej poduszce i włożyłam rękę do kieszeni aby wziąć telefon. Nagle zadrrzałam i zaczęłam gorączkowo przeszukiwać kieszenie. Niemożliwe zgubiłam moje iPhona . Mama będzie wściekła.
Nic jej nie mówiąc wyszłam z mieszkania na klatkę schodową.  Pomyślałam że mógł mi wypaść z kieszeni gdy wpadłam na Oscara z lokalu obok.  Niestety nie znalazłam go tam. Musiałam zapoznać są ze smutną prawdą.
Powiedziałam mamie że zgubiłam telefon.  Ona powiedziała że konsekwencje będą takie że obecnie mi kieszonkowe na najbliższe pół roku.
No trudno. Wieczorem zjadłam kolację i poszłam do salonu. Wzięłam ipada. Gdy przeglądałam Twittera usłyszałem dzwonek do drzwi.  Zdziwiłam się , ponieważ była 22:00 i mama z Billem byli w restauracji a mieli klucze.  Podeszłam do drzwi . Za progiem moje oczy ujrzały szeroki uśmiech Oscara.  I zaczęłam konwencję:
-Cześć
-No hej. Czy przypadkiem nie zgubiłaś telefonu?-w tym momencie wyjął mojego iPhone z kieszeni.
Gdy moje oczy zobaczyły telefon od razu rozpromieniałam.
Oddał mi telefon . Zaproponowałam mu żeby wszedł do środka ale odmówił ponieważ jego młodsza siostra jest sama a on miał jej pilnować. No trudno. Podziękowałam mu i pożegnałam. Zadowolona poszłam pod prysznic i zasnęłam w salonie.
Następnego dnia rano około 9:30
Obudził mnie brzęk kluczy . Domyśliłam się że to mama albo Bill wychodzą do pracy.
Na stoliku do kawy ujrzałam kartę z napisem:
"Kate , zrób zakupy i zajrzyj do mojej sypialni.  Czeka tam na ciebie niespodzianka. Oto lista zakupów:
-bochenek chleba
-żółty ser
- 0,5 kg pomidorów
-dwa ogórki
-2 l mleka 1,5%
-10 jaj "
Zaciekawiona niespodzianką udałam się do pokoju mamy. Gdy otworzyłam drzwi coś podbiegło w moją stronę.  To był szczeniaczek. Nie wyobrażacie sobie mojej euforii . Od zawsze marzyłam o piesku. Była to suczka owczarka niemieckiego.
Maluch zaczął się ze mną bawić.
Poszłam do salonu po telefon aby zadzwonić i podziękować mamie za zwierzątko o którym zawsze marzyłam. Na ekranie mojego iPhone ujrzałam notatkę w której widniał napis:
" Hej Kate , znalazłem twój telefon na klatce schodowej i wziąłem go aby ci oddać.  Niestety bardzo się spieszyłem aby odebrać siostrę z przedszkola. Jak byś chciała abym oprowadził cię po mieście zadzwoń 110 357 289  :) Do zobaczenia
Oscar"
Ucieszyłam się że mimo mojego chamskiego zachowania on jest dla mnie mega miły. Zatelefonowałam do mamy i podziękowałam. Poszłam do garderoby i założyłam jeansowe shorty , luźny czarny t-shirt i czarne vansy. Długie blond włosy związałam w wysoki kucyk ponieważ było bardzo ciepło na dworze. Piesek niechętnie lecz z ciekawością zwiedzał nowy dom. Ponieważ miałam iść na zakupy a kąpletnie nie znałam miasta , zadzwoniłam do Oscara.
-Hej Oscar . Z tej strony Kate.
-No cześć.
-Miałbyś trochę czasu?
-Dla ciebie zawsze.
-Bo mama kazała mi iść na zakupy a nwm gdzie jest sklep i wg.
-Spoko.  Tylko siostrę na szykuje i zaprowadzimy ją do mojej babci.
-Ok.  To za 5 , 10 minut?
-Max. za 5 . To do zobaczenia.
-Pa.

1 komentarz: