piątek, 16 stycznia 2015

ROZDZIAŁ 19

Spojrzałam na niego. Widziałam zmartwienie na jego twarzy. Zwykle pogodny i uśmiechnięty Omar, strapionym wzrokiem przyglądał mi się. Gorzkie łzy zalewały moją twarz.
- Co się stało? Nie płacz
- Nieważne
Schowałam twarz między kolana .
- Ważne, ważne
- Nadal w to nie wierzę
- Ale w co?
- Poszłam na górę. Zajrzałam do twojego pokoju i ...
- Iii ...
- Felix i Lily - mój głos zadrrzał i zaczęłam jeszcze bardziej szlochać.
- Mała , nie płacz
- Oni się całowali
- Co!?

* OMAR POV *

Co z niego za skurwysyn. Jak on mógł. Kate na to nie zasłużła. Muszę to z nim wyjaśnić.
- Zaraz przyjdę. Muszę coś załatwić
Kiwnęła głową nic nie mówiąc. Pojedyncze kosmyki włosów opadły jej na twarz.Siedziała skulona za sofą. Wchodząc po schodach minąłem Lily.
- Będę zmykać. Mama przyjechała po mnie
- Mhm. Nara - oschle jej oznajmiłem.
Dobrze, że poszła. Na spokojnie pogadam z Felixem. Zajrzałem do pokoju i ujrzałem go pogrążonego we śnie.
Om : Ej, on długo tak tu śpi ?
Os : Dobre 2 godziny
Om : Jak? Przecież 5 minut temu podobno całował się z Lily
OG : Co? Kiedy? Cały czas spał
Om : Ale z niej za pieprzona suka
Os : Omar! Teddy tu jest
Om : A sorry. Ale inaczej nie można jej określić
OG : No Omar ma trochę racji. Właśnie kilka minut temu słyszałem jakieś kroki
Om : To była Kate
Os : Właśnie gdzie ona jest?
Om : Płacze przez Lily schowana na dole. Wy tu sobie grajcie , ale może niech ktoś go obudzi i opowie o wszystkim. Ja idę do niej
Os : Idę z tobą
Om : A małej kto ma pilnować?
Os : Może iść z nami
Om : Poradzę sobie
Pobiegłem do salonu. Siedziała nadal schowana za sofą. Usiadłem obok niej.
- Nie płacz, proszę
- Czemu mam przestać? Felix całował się z Lily!!!
- No właśnie nie
- Chyba dobrze widziałam
- Może, ale on się z nią nie całował. Nie mógł, spał
- Czyli mam rozumieć, że Lily go pocałowała tak po prostu?
- Musiała usłyszeć twoje kroki
- Nie wierzę
- To uwierz
Przytuliła się do mnie .

* KATE POV *

Wtuliłam się w niego . Jego perfumy pachną cudownie .Moje ubranie całe przesiąknęło tą cudowną wonią . Dlaczego dopiero teraz zrobił się taki czuły i opiekuńczy? Kilka miesięcy był nachalny i nie chciałam go znać, a teraz? - zupełnie inna osoba. Chyba takiego Omara wolę - czułego i współczującego.

* OMAR POV *

Siedzieliśmy tak wtuleni przez kilka minut, aż do momentu gdy usłyszałem, że OG i Felix tu idą. Przy pomocy Molandera Sandman zszedł ze schodów.
Odsunąłem się od niej.
- Dlaczego idziesz?
- Felix idzie
- Szkoda
- Czemu?
- Bo było bardzo miło
Z jej twarzy zniknął smutek , a pojawił się promienny uśmiech, który sprawił, że moje serce zaczęło szybciej bić. Podałem jej rękę, a ona ją chwyciła i wstała.

* KATE POV *

Spojrzałam na mój naszyjnik. Chwyciłam go i chciałam zdjąć, lecz Omar zachamował moją dłoń i wraz z wisiorkiem przyłorzył ją do mojego serca. Spojrzał mi głęboko w oczy. Zajrzaj w głąb mojej duszy. Jego piwne tęczówki przemawiały do mnie. Powoli odsunął się odemnie. Cofał się tyłem i w pewnym momencie rzucił ciepły uśmiech i odwrócił się.
- Przepraszam. Nie chciałem. Zaraz ci wszystko wyjaśnię
- Już o wszystko wiem. Nic się nie stało. Wiem
- I tak przepraszam
- Rozumiem. Nic się nie stało
Niech przynajmniej tak myśli. To nie jego wina, tylko tej zdziry.
(...)
Zbliżała się 23. Poszłam na górę. Teddy już leżała pod kocem gotowa do snu. Wymieniłam się z Oscarem. On poszedł na dół do chłopaków a ja opowiedziałam dziewczynce jakąś bajkę.

" (...) i mała księżniczka Teddy zamieszkała z księciem Paulem , królem Oscarem i królową w zamku . Żyli długo i szczęśliwie . Koniec "

- A jak miała na imię królowa ?
- Jak tylko zapragniesz
- To będzie królowa Kate
- Dlaczego akurat Kate?
- Bo królowa jest żoną króla
- Ale królem jest Oscar
- No
- Dobra, mała idź spać . Dobranoc
- Dobranoc
Dziewczynka mocno mnie zszokowała. Przykryłam ją dokładnie, zgasiłam lampkę i opóściłam pokój zamykając drzwi . Zeszłam czarnymi schodami na dół i dołączyłam do chłopaków. Cały czas rozmyślałam, co dziewczynka powiedziała. Ona chyba nie przywykła do tego, że z Oscarem jesteśmy przyjaciółmi.
Chciałam o tym zapomnieć i spędzić miło czas z przyjaciółmi i chłopakiem. Słuchaliśmy muzyki, tańczyliśmy, rozmawialiśmy i dobrze się bawiliśmy.
Siedziałam na sofie w objęciu Felixa, gdy poczułam ból w okolicy węzłów chłonnych . Była 5:30 kiedy kładłam się spać w pokoju siostry Omara.
(...)
O 11:40 obudził mnie przeraźliwy ból. Powiedziałam chłopakom o moim objawie, i wraz z Oscarem i Teddy pojechaliśmy do domu. 
(...)
Mija 4 miesiąc bólu, a on wciąż nie ustaje. Nie tylko ból fizyczny, ale i psychiczny - OG przedawkował jakiś narkotyk potym jak Lily go zraniła. Chciała podstępnie zbliżyć się do Felixa. To był jego pierwszy związek, w którym się zaangarzował. Czuję się jak wrak człowieka. Co gorsza ból fizyczny staje się coraz silniejszy. Mama postanowiła zabrać mnie do szpitala. Nie przepadam za chodzeniem do lekarzy.
Pojechałyśmy z mamą o 17 . Ruch był mały i czekałam tylko 30 minut. Do gabinetu zaprowadziła nas bardzo miła pielęgniarka Weronica. Wszędzie było biało i nieprzyjemnie. Lekarz po badaniu wywnioskował, że mam zapalenie węzłów chłonnych. Zaniepokoiły go grudki podskórne. Zlecił badanie krwi. Wyniki mają być za tydzień.
Zakupiłyśmy leki w pobliskiej aptece i zrobiłyśmy szybkie zakupy sporzywcze. O 20 byłyśmy w domu i przyjęłam pierwszą dawkę leków. Chłopaki wypisywali do mnie i pytali się co mi jest. Mimo późnej pory Oscar przyszedł do mnie w odwiedziny. Chyba nadal coś do mnie czuje, bo kto normalny o tej porze przychodzi w odwiedziny - ale to słodkie. Martwi się o mnie i troszczy. Długo rozmawialiśmy. Porzegnaliśmy się po dwóch godzinach. Odrazu zasnęłam.
7 dni później ...
Mama pojechała do szpitala po wyniki. Czekałam w wielkim niepokoju.
Czekałam na nią w salonie. Weszła do mieszkania jak zwykle. Wyciągnęła z torebki białą kopertę z moim nazwiskiem. Była zamknięta. Zdenerwowana usiadła obok mnie. Spojrzała na mnie i powoli otworzyła kopertę . Wyciągnęła wyniki. Momentalnie zbladła. Otworzyła oczy ze zdumienia, rozpłakała się, rzuciła kartką o stolik i wybiegła z pomieszczenia. Co mi jest, że aż tak zareagowała? Podniosłam kartkę. Odczytuje wyniki i nie wierzę w to co widzę. Już rozumiem czemu tak zrobiła.



_________________________________________________________________________________



Powoli zbliżamy się do końca New life new chance. Ale nie ma się co smucić. Mogę te kilka ostatnich rozdziałów pisać bardziej szczegółowo i akcja będzie toczyć się wolniej. 
Zapraszam do komentowania. Kolejny rozdział w poniedziałek c:

7 komentarzy:

  1. ej no :( to nie ma sie kończyć:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Badanie krwi wykryło narkotyki??

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć myszko! Nominowałam cię do Liebster Award ♥ więcej informacji tutaj http://turnfanfiction.blogspot.com/ p.s świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam ☺ Zostałaś nominowana do Liebster Awards :)
    więcej info tu: http://cahol-the-fooo-fanfiction.blogspot.com/2015/01/nominacja-liebster-award.html
    +świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. no kufa co odczytała?! Ja chcę wiedzieć! Agh! Super rodział, super blog dlatego nominowałam cię do Liebster Blog Award :D
    http://the-vamps-ariana-fanfiction.blogspot.com/2015/01/liebster-blog-award-d.html

    OdpowiedzUsuń